Miesiąc: lipiec 2020

Modlitewne jajka

Za oknem mojej kuchni mała samiczka rudzika uwiła sobie gniazdko pod okapem tarasu. Bardzo lubiłam przyglądać się, jak znosi do niego źdźbła traw, by później wysiadywać w nim swoje jaja. Sprawdzałam je każdego ranka, ale potrzebowałam wiele cierpliwości, gdyż musiałam czekać aż dwa tygodnie, żeby coś się z nich wykluło.

Kwitnące drzewo

Od kiedy pamiętam, zawsze miałem serce kolekcjonera. Jako dziecko zbierałem znaczki, karty z zawodnikami baseballowymi i komiksy. Obecnie, jako rodzic, zauważam podobne zainteresowania u swoich dzieci. Gdy jednak mam kupić misia dla mojego dziecka, zastanawiam się, czy jest mu naprawdę potrzebny.

Odnowiona siła

Psychiatra Robert Coles zauważył kiedyś pewną prawidłowość u tych, którzy się wypalają w służbie innym ludziom. Pierwszym znakiem ostrzegawczym jest znużenie. Następnie pojawia się cynizm, który później przekształca się w gorycz, rozpacz, depresję i wreszcie przybiera postać wypalenia.

Życzliwy człowiek

Leon, poszukując bardziej sensownego życia, porzucił swoją dotychczasową pracę w firmie finansowej. Pewnego dnia na rogu ulicy zauważył bezdomnego, trzymającego tabliczkę z napisem: „Życzliwość to najlepsze lekarstwo”. „Słowa te wywarły na mnie niezapomniane wrażenie. Były dla mnie niczym objawienie”—mówi Leon.

Wystarczy iskra

W słuchawce telefonu usłyszeliśmy głos naszej zdenerwowanej córki: „Jestem właśnie w bibliotece uniwersyteckiej, ale na zewnątrz wszędzie jest ogień!” Z tonu jej głosu wywnioskowaliśmy, że dzieje się coś naprawdę złego, a ona jest wystraszona. Uniwersytet, na którym studiowała ona i trzy tysiące innych studentów, zdawał się być najbezpieczniejszym miejscem na ziemi. Ogień jednak rozprzestrzeniał się szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał. Podczas rekordowych upałów i suszy wystarczyła mała iskra, by spłonął teren o powierzchni niemal 40 tysięcy hektarów, zniszczonych zostało ponad 1600 budynków i zginęły trzy osoby. Tuż po stłumieniu pożaru, obraz tego obszaru przypominał jałową powierzchnię księżyca.

Gadające banany

„Nigdy się nie poddawaj!”. „Spowoduj, że ktoś się dzisiaj uśmiechnie”. „Jesteś niesamowity”. „Nieważne skąd jesteś—liczy się to, dokąd zmierzasz”.

Ulubieniec

Brat mojego męża mieszka kilkaset mil od nas. Mimo dzielącego nas dystansu, mieliśmy z nim zawsze świetny kontakt, zwłaszcza że był człowiekiem o wielkim poczuciu humoru i życzliwym sercu. Odkąd pamiętam, cała rodzina zawsze żartowała z tego, że wypracował sobie szczególne względy u matki. Niedawno więc wszyscy wręczyliśmy mu koszulkę z napisem: „Jestem ulubieńcem mojej mamy”. Choć wszyscy lubimy żartować sobie w rodzinie, faworyzowanie jej poszczególnych członków wcale nie jest śmieszne.